Skip to main content

Joga to 99% praktyki i 1% teorii.

To chyba najczęściej cytowanych słów Patthabi Joisa, mistrza, który rozwinął jeden z najbardziej popularnych na świecie systemów hatha-jogi zwany Ashtanga Yoga.
Postępując zgodnie z tą sugestią wielu uczniów jogi na całym świecie praktykujących hatha-jogę rożnych systemów (nie tylko ashtanga jogi) oddaje się gorliwie praktyce asan (pozycji jogi) i pranayamy (technik oddechowych). Ostatnio na jednej ze stron prezentujących szkołę jogi znalazłem stwierdzenie: „[…] nie traktujemy tu rzeczy śmiertelnie poważnie i nie zanudzamy teoriami! 99% praktyki, 1% teorii.”
To bardzo szlachetna postawa – zapał (tapas) w jodze jest jednym z niezbędnych warunków powodzenia. Sam od ponad 20 lat regularnie niemal codziennie ćwiczę ciało i oddech.

To, na co chciałem zwrócić uwagę zapalonym joginom to, że pozycje jogi i ich sekwencje oraz techniki oddechowe to nie jest 99% praktyki jogi, a jedynie może jakieś 20%. O tym właśnie mówi ten 1% teorii. Pozostała część to yama (zasady etyczne), niyama (dyscyplina indywiualna), pratyahara (powściągnięcie zmysłów), dharana (koncentracja) i dhyana (medytacja). O wszystkim tym Patthabi Jois napisał w swej książce „Joga Mala”. Piszą o tym zawsze i wszyscy mistrzowie jogi w swych książkach. Jakkolwiek  trzeba wykonać wysiłek, aby oddzielić uwarunkowania kulturowe od uniwersalnego przekazu zawartego w słowach nauczycieli szczególnie w odniesieniu do praktyki yam i niyam to zasady te zawsze pozostawały istotną częścią praktyki jogi.

Zatem jeśli myślisz, że twoja joga to 99% praktyki zastanów się czy z takim samym zapałem z  jakim na starasz się wykonać rozliczne pozycje i sekwencje pozycji, starasz się:
nie krzywdzić – ahimsa,
żyć w prawdzie – satya,
nie kraść – asteya,
być wstrzemięźliwą/ym – brahmacharya,
być niezachłanną/y – aparigraha,
a to dopiero początek praktyki jogi. Ten 1% czyni naprawdę ogromną różnicę. 😀