Skip to main content

Refleksje na temat pracy z bólem

Autor: 18 maja 20154 stycznia, 2016Ścieżka Jogi

Podczas wykonywania ćwiczeń jogi spotykamy się z rożnego rodzaju odczuciami ciała. Dzieje się tak podczas praktyki asan, ale i ćwiczeń oddechowych oraz medytacji. Niektóre z tych doświadczeń odbieramy jako bolesne, budzą niepokój, są przyczyną niepewności. Co jest ich przyczyną? Jak zatem pracować z takimi odczuciami? Czy wynikają z błędów w praktyce? To ważne pytania, które zadaje prędzej czy później większość uczniów.

Jak boli to dobrze.

Zacznę najpierw opinii, która moim zdaniem jest mitem w dodatku bardzo rozpowszechnionym. Dość często słyszałem a na własne uszy ale i w relacjach uczniów z innych warsztatów powtarzane przez prowadzących zajęcia stwierdzanie: „Jak boli to dobrze. To znaczy, że ciało się wypala (otwiera)” i niekiedy dorzucane jeszcze: „Trzeba to zaakceptować;  jak się ciało odblokuje to przestanie boleć”. Osobiście spotkałem przynajmniej 3 osoby, które podążając za tego typu wskazówkami doprowadziły swoje ciało do naprawdę ciężkich kontuzji np. zerwania przyczepów mięśniowych.

Zwolennicy powyższej techniki w ogóle nie biorą pod uwagę tego, że ból jest również reakcją obronną ciała przed nadmiernym przeciążeniem. Innymi słowy ciało niekiedy krzyczy „nie krzywdź mnie”. Adept hatha-jogi pracujący z ciałem musi nauczyć się rozpoznawać sygnały ciała i odpowiednio z nimi pracować. Organizm ludzki jest największym fenomenem natury. Składa się  10 bilionów niezwykle wyspecjalizowanych i współpracujących ze sobą komórek. Układ nerwowy ma nawet do 240 bilionów połączeń, a ilość reakcji chemicznych trudno sobie nawet wyobrazić. Ciało ludzkie jest niezwykle skomplikowaną biomaszyną, potrafiącą przetwarzać niezliczone ilości danych. Tak wyrafinowany układ dostarcza świadomości niezwykle precyzyjnych informacji. W większości nie potrafimy ich jednak odczytać. Samoświadomość jest tym co wyróżnia człowieka Dzięki niej właśnie człowiek jest tym kim jest w odróżnieniu od zwierząt. Lecz owa samoświadomość nie jest jeszcze na tyle rozwinięta aby w pełni pojmować funkcjonowanie ciała. Osoba pracująca z ciałem musi nauczyć się je czytać. Obejmuje to również rozpoznanie czy ból pojawiający się podczas wykonania asan wynika z bloku w ciele, który można przepracować przez zmierzenie się z nim, czy jest ostrzeżeniem przed nadmiernym przeciążeniem jakiegoś miejsca.

Kiedy ból jest wynikiem prawidłowej pracy.

Omówię jeszcze jeden aspekt pracy z ciałem z którym wiąże się ból.
Motywacją wielu osób przychodzących na zajęcia jest chęć pozbycia się bólów. Mogą to być np. bóle pleców wynikające z wielogodzinnego siedzenia na krześle. Joga najczęściej pomaga. Już po kilku zajęciach odczuwana jest  poprawa. Ta zmiana jakości życia skłania do dalszej praktyki. Jednak po jakimś czasie ze zdziwieniem wiele osób stwierdza, że pojawiają się u nich rozmaite bóle. Z bólem zawsze związane są obawy (dlatego ból jest bólem). Niektórzy zaczynają zastanawiać się czy ich praktyka jest właściwa, a gdy nie znajdują odpowiedzi powstaje pytanie czy joga w ogóle jest zdrowa? Czy zbyt intensywna praktyka nie prowadzi do przeciążeń. Często niestety spekulacje te prowadzą do rozważań na temat wyższości tej czy innej formy praktyki.

Tymczasem rozmaitego rodzaju bóle są naturalną częścią procesu kształtowania ciała w konsekwencji praktyki jogi. Dotyczy to szczególnie intensywnego treningu pozycji jogi dominującego we współczesnej jodze na zachodzie.

Aby wyjaśnić o co chodzi przytoczę tu cytowanego już przeze mnie Thomasa  W. Myersa: „Specjaliści od pracy strukturalnej stwierdzają zwykle, że tegoroczne dolegliwości bólowe odcinka szyjnego wynikają z zeszłorocznych obciążeń środkowej części kręgosłupa piersiowego, które z kolei okazały się być skutkiem problemów stawu krzyżowo -biodrowego sprzed trzech lat, a te spowodowane były występującą przez całe życie tendencją do skręceń lewego stawu skokowego.”

Szybkość z jaką układ powięziowy, który w głównej mierze odpowiedzialny jest za kształtowanie sylwetki, kompensuje przeciążenia mechaniczne liczona jest w miesiącach lub nawet latach. Ta specyfika powoduje, że kilku tygodniowa zmiana obciążenia np. stopy w związku z jej urazem objawia się bólem szyi występującym po kilku miesiącach bądź latach. Faktów tych nie jesteśmy w stanie najczęściej jednak powiązać. Może zrobić to specjalista.

Praktykując jogę robimy dokładnie to samo – zmieniamy sposób funkcjonowania, obciążenia ciała. Większość osób rozczyniając jogę nie jest w sanie rozszerzyć świadomie palców stóp. W jodze Iyengara kładzie się na uruchomienie tej zdolności duży nacisk już od początku. Z czasem gdy uczeń opanowuje tą sztukę jego sposób chodzenia na zmienia się. Inaczej używa swoich stóp. Konsekwencją tego jest zmiana obciążenia jakiemu poddawane jest ciało. Ta przemiana powoduje zmianę funkcjonowania kolan, miednicy całego kręgosłupa itd. W wyniku tego mogą pojawić się bóle w wymienionych częściach ciała. Zazwyczaj są to bóle przejściowe, które znikają, gdy kontynuuje się praktykę. Choć mogą się utrzymywać nawet do kilkunastu miesięcy.
Doświadczony nauczyciel ma świadomość tego i potrafi przeprowadzić ucznia przez tego typu zjawiska pojawiające się w praktyce.