Znowu posłużę się tu słowami Echarta Tolle, który w sposób doskonały wyjaśnia czym jest poddanie się:
„Poddanie się – chwila, gdy umysł i emocje przestają się opierać temu, co j e s t – także otwiera bramę Nieprzejawionego. Dzieje się tak z tej prostej przyczyny, że opór wewnętrzny odcina cię od innych ludzi, od ciebie samego, od otaczającego cię świata, wzmagając poczucie odrębności, bez którego ego nie mogłoby przetrwać. Im bardziej czujesz się wyodrębniony, tym mocniej przykuty jesteś do sfery przejawionej, do świata osobnych form. Im mocniejsza zaś więź łączy cię ze światem formy, tym twardsza i bardziej nieprzenikalna staje się twoja upostaciowiona tożsamość. Bramy są wtedy zamknięte, a ty jesteś odcięty od wymiaru wewnętrznego, wymiaru głębi. Gdy jednak się poddasz, twoja upostaciowiona tożsamość mięknie i staje się w pewnym stopniu – nazwijmy to tak – „przejrzysta”, Nie-przejawione może więc odtąd przez ciebie przeświecać.”
Prawie nic nie trzeba tu dodawać. Na tym właśnie polega głęboki wymiar działania praktyki hatha jogi. Gdy poddasz się całkowicie działaniu pozycji jogi (asana) czy sekwencji (vinyasa), twoja tożsamość upostaciowana zmięknie. Siła twego ego zostanie osłabiona. Zmniejszy się poczucie odrębności. Wtedy zobaczysz ludzi wokół siebie.
Cytat: Echart Tolle – „Potęga teraźniejszości”