Pozytywny wpływ jogi na zdrowie, czy wręcz lecznicze walory praktyki zyskały duże uznanie na zachodzie. Są nader chętnie eksponowane w jej propagowaniu oraz cieszą się dużym zainteresowaniem ze strony ćwiczących. Nic w tym dziwnego, joga jest systemem, który u swych podstaw stwierdza, że choroba jest jedną z kluczowych przeszkód na drodze do jej celu. Nie dziwi zatem, że ćwiczenie służy przywróceniu i utrzymaniu zdrowia. Warto zwrócić uwagę, jak działa system jogi, gdyż dzieje się to na przekór naszym przyzwyczajeniom ukształtowanym w głównej mierze przez współczesną medycynę.
Nasza perspektywa zdrowia
Postrzeganie choroby i stanu naszego zdrowia jest pod przemożnym wpływem medycyny. Ta zaś, można to jasno stwierdzić, interesuje się nami tylko, gdy jesteśmy chorzy. Idziemy do lekarza, kiedy coś nam dolega. Zażywamy leki, gdy jesteśmy chorzy. Niejednokrotnie zaczynamy interesować się zdrowiem dopiero, gdy nam go brakuje. Oczywiście profilaktyka zdrowia jest częścią współczesnej medycyny, ale jej działalność jest trochę jak przysłowiowe „wołanie na puszczy”. Raczej nikt go nie słyszy. Bez wątpienia nie jest też dominującą gałęzią medycyny.
Drugim aspektem związanym z postrzeganiem naszego zdrowia ukształtowanym przez medycynę jest jego atomizacja. Nikt nie zajmuje się nami w całości. Specjalizacje lekarskie doprowadziły do tego, że każdy lekarz zajmuje się oddzielnym fragmentem ludzkiego zdrowia. Tak też i my je postrzegamy. Na każdą chorobę bierzemy inny lek, który ma rozwiązać problem natychmiast i ostatecznie. Z każdym problemem idziemy do innego lekarza. Nigdzie nie jesteśmy w stanie otrzymać całościowej diagnozy. Gdy diagnoza wykracza poza kompetencje danej specjalizacji słyszy się: „to już nie moja działka, proszę zgłosić się…” i tu pada nazwa kolejnego specjalisty. Nie widzimy całościowego obrazu siebie.
Tu dochodzimy jeszcze do trzeciej, jakże ważnej, kwestii. Rozwój cywilizacji doprowadził do sytuacji, w której w wielu aspektach musimy zdać się na specjalistów. Oczywiście jest to bardzo korzystne. W obszarze medycyny pozwala na leczenie schorzeń i urazów, które kiedyś były nieuleczalne. Ma to też jednak wpływ negatywny, wyrażający się zdjęciem z siebie odpowiedzialności za własne zdrowie. Gdy pojawia się jakiś problem idziemy z nim do specjalisty. To on ma go rozwiązać. W wielu przypadkach sięgnięcie po pomoc jest uzasadnione. Jednak nie zawsze oraz nie zdejmuje to z nas odpowiedzialności z sytuacji w jakiej się znaleźliśmy. Świetnie ujął to Hipokrates, który podobno powiedział:
„Zanim kogoś wyleczysz, zapytaj go,
czy jest skłonny zrezygnować z rzeczy,
które sprawiają, że jest chory”
Nader często na warsztatach czy przed zajęciami słyszę prośbę, czy mógłbym polecić lub włączyć do programu zajęć, ćwiczenia na jakiś konkretny problem. Oczywiście jest to w jakimś stopniu możliwe i właśnie w ten sposób usiłujemy jogę traktować. Przykładamy tym samym nasze schematy kulturowe do tradycji zgoła odmiennej, jest to bowiem wyrazem mechanizmów opisanych powyżej.
Perspektywa jogi na zdrowie
Joga działa zupełnie inaczej. Perspektywa jogi na zdrowie jak większości systemów leczniczych czy prozdrowotnych, wywodzących się z pierwotnych czy starożytnych kultur, jest zgoła odmienna. Joga jest systemem, po pierwsze holistycznym – patrzy na człowieka całościowo, po drugie profilaktycznym – zalecane przez nią techniki mają służyć utrzymaniu zdrowia, czyli nie dopuszczeniu do choroby, a nie jej leczeniu.
Joga widzi człowieka jako jedność, dlatego zajmuje się wszystkimi aspektami naszej egzystencji: ciałem, oddechem i umysłem. Wykonując praktyki jogiczne: sekwencje pozycji (asana), ćwiczenia oddechowe (pranayama), rozwijając koncentrację (dharana) i doskonaląc się w medytacji (dhyana) uczymy się doświadczać tej jedności.
Ponadto joga daje nam jasne wskazówki odnoszące się do stylu życia (yama i niyama). Ich funkcją jest uporządkowanie relacji jogina z otoczeniem (yama), oraz wytworzenie właściwego stosunku do praktyki (niyama). Osiąga się to przez poddanie świadomości owym zasadom i pewnej dyscyplinie. Celem wprowadzania w życie yam i nijam jest utrzymanie równowagi zewnętrznej i wewnętrznej, a to, jak się okazuje, sprzyja utrzymaniu zdrowia.
Skupmy się jednak ponownie na praktyce. Nie osiągniemy doświadczenia jedności, jeśli będziemy cały czas w zwyczajowym trybie działania świadomości obejmującym ciągłe analizowanie oraz oczekiwanie konkretnych korzyści. Aby to osiągnąć trzeba całym sobą zaangażować się w praktykę postulowaną przez jogę. W „powściągnięcie poruszeń świadomości” lub po prostu w wyciszenie umysłu. Gdy wyciszmy umysł, przestajemy oczekiwać. Do świadomości uwolnionej z jarzma ciągłych pragnień zaczynają docierać informacje – również te dotyczące ciała i jego stanu. Wykonując pozycje jogi zaczynamy widzieć, że wszystkie jego elementy ze sobą współpracują. Rozwijanie skupienia i uważności pozwala nam dostrzec, że stan ciała ma wpływ na stan świadomości i odwrotnie. Nie chodzi przy tym o wiedzę, że np. głęboki spokojny wydech aktywizuje przywspółczulną część autonomicznego układu nerwowego powodując wyciszenie, uspokojenie i relaksację organizmu. Chodzi o to, aby to poczuć, doświadczyć na własnej skórze, we własnym ciele i świadomości.
Praktykując jogę w ten sposób zyskujemy praktyczne doświadczenie naszego życia – tego co jest dla niego dobre, a co mu szkodzi, zarówno na poziomie ciała fizycznego jak i postawy mentalnej. Na powrót bierzemy odpowiedzialność za nasze zdrowie!
Bardziej szczegółowe informacje na temat wpływu jogi na organizm człowieka znajdziesz w artykule: