Czasami na zajęciach mówię, że joga jest sportem ekstremalnym. Uwaga ta najczęściej odbierana jest jako żart i wywołuje śmiech. A jednak, jest trochę poważnej prawdy w tym stwierdzeniu.
Sporty ekstremalne
Na pytanie dlaczego ludzie uprawiają sporty ekstremalne najlepiej odpowiada obecnie teoria regulacji hormonalnej. Podstawową rolę odgrywa tu pobudzanie wydzielania dopaminy, hormonu odpowiedzialnego za funkcjonowanie systemu nagradzania, a którego podwyższony poziom prowadzi do dobrego samopoczucia, a nawet stanów euforycznych. Wiadomo, że jednym z czynników aktywizujących wydzielanie dopaminy jest aktywność fizyczna, w szczególności przezwyciężenie strachu po ekstremalnych przeżyciach i bardzo silnych emocjach związanych z ryzykiem. Sami sportowcy opisują swoje doświadczenie jako: przekraczanie własnych granic, poznawanie siebie, poczucie wolności, poczucie sprawstwa, spełnienie i satysfakcja, pełne obcowanie z naturą, uczucie szczęścia.*
Joga jest sportem ekstremalnym
Powyższe słowa są bardzo dobrym opisem stanu, jaki osiągają praktykujący jogę. Oczywiście nie zawsze są to tak silne doświadczenia jak w przypadku sytuacji ekstremalnych na granicy życia i śmierci, ale też większość ludzi ich nie potrzebuje. Z badań bowiem wynika, że po takie doznania sięgają osoby szczególnie odporne na stres.
Jeśli przyjrzymy się praktyce jogi, to również bywa to doświadczenie ekstremalne. Asana (pozycja jogi) zarówno na poziomie fizycznym, jak i mentalnym jest często odbierana jako ekstremum. Na poziomie fizycznym wykonując pełen zakres ruchu w pozycji, doprowadzamy ciało do granic jego zdolności. Samo to jest doświadczeniem ekstremalnym. Aby to osiągnąć musimy się totalnie zaangażować mentalnie w wykonywaną praktykę i utrzymać jak największe skupienie. Te dwa elementy: trudność pozycji oraz całkowite zaangażowanie mentalne prowadzą do podobnego doświadczenia jak w przypadku sportów ekstremalnych. Ma to również swoje odzwierciedlenie na poziomie fizjologicznym.
Jest jednak zasadnicza różnica między sportami ekstremalnymi a jogą. Sporty ekstremalne zawsze są związane z ryzykiem. Każde wejście na ośmiotysięcznik wiąże się z możliwością utraty życia. Joga w żadnym wypadku z takim ryzykiem się nie wiąże. Joga jest jak doświadczenie w laboratorium. Możesz precyzyjnie ustawić warunki eksperymentu i zawsze masz możliwość wycofania się, przerwania go. Daje przypływ dopaminy i poprawia samopoczucie na co dzień, w bezpiecznych warunkach. Można przekraczać swoje granice, poznawać bliżej siebie, mieć poczucie spełnienia i satysfakcji na macie we własnym domu.
*Zrozumieć alpinistę? O biologicznych uwarunkowaniach pasji do sportów ekstremalnych. PsychePlus.pl