Skip to main content

Kiedy ćwiczenie jogi prowadzi do kontuzji

ćwiczenie jogi

Z tematem odczuwania bólu podczas ćwiczenia jogi wiąże się kwestia kontuzji. Ćwiczenie jogi, a właściwie hatha joga, we współczesnym zachodnim świecie jest intensywnym treningiem ciała i bez wątpienia może powodować kontuzje. Stoi to oczywiście w sprzeczności z podstawowymi założeniami jogi, według których joga ma prowadzić do harmonii całego życia, w tym również do harmonii ciała. Kontuzja, a więc uszkodzenie ciała nie jest wyrazem harmonii – z tym zgodzi się chyba każdy. Jestem głęboko przekonany, że można ćwiczyć jogę w sposób harmonijny i utrzymujący ciało w zdrowiu, a z racji długoletniego doświadczenia w praktyce jogi oraz jej uczenia, mam pewne obserwacje, którymi chciałbym się podzielić.

Przede wszystkim nie doszukuję się rozwiązania we wskazaniu, czy któryś z ćwiczonych powszechnie systemów hatha jogi jak: joga Iyengara, Ahstanaga, Bikram, Shivananda czy jakikolwiek inny są w tym względzie lepsze czy gorsze. Jestem przekonany, że każdy z nich można ćwiczyć w sposób bezpieczny i zdrowy, a różnorodność podejścia postrzegam jako wielką wartość przekazu jogi.

Myślę, że świetnie oddają to słowa Jaspersa Juula, terapeuty rodzinnego i pedagoga, opisujące różnorodność systemów rodzinnych, które można odnieść do różnorodności jogi:
„Na całym świecie jest wiele wesołych, zadowolonych i harmonijnych rodzin, które zostały zbudowane na zupełnie różnych wartościach i nieprzystających do siebie światopoglądach. W niektórych z nich z pewnością nie potrafiłbym żyć, ale cieszę się że istnieją ponieważ przypominają mi o ważnej prawdzie: może być wiele różnych odpowiedzi na pytanie o to, co słuszne, a co nie.”

Jest zatem olbrzymia różnorodność sposobów ćwiczenia jogi. Niektóre z nich są dla konkretnej osoby odpowiednie, inne nie. Odzwierciedlają po prostu różnorodność ludzi i choć niekiedy w warstwie metodologicznej są sprzeczne, nie oznacza to, że któryś z nich jest tym jednym właściwym. W końcu na szczyt każdej góry można dotrzeć różnymi drogami.

Z mojego osobistego doświadczenia  i obserwacji uczniów wynika natomiast, że jeśli pojawiają się jakieś problemy w praktyce, to ich rozwiązania trzeba przede wszystkim szukać w sobie. Ilekroć czyniłem tak samodzielnie czy też z uczniami niemal zawsze okazywało się, że postępowanie zgodnie z tym co zalecają sutry było najlepszym rozwiązaniem.

Tak więc moim zdaniem, czynnikiem kluczowym towarzyszącym powstawaniu kontuzji ciała jest stan świadomości, a dokładniej kierowanie się – świadome czy też nie – ambicją. Mam tu na myśli podążanie za pragnieniem dotyczącym wykonania jakiejś pozycji bądź sekwencji, ale też szerzej – pragnienie bycia wyjątkowym, czy pragnienie sukcesu. Dążąc do spełnienia pragnienia zawężamy nasze pole świadomości czego skutkiem jest ograniczenie doświadczenia ciała. Przestajemy słuchać ciała i zaczynamy je naginać go naszego pragnienia. Wynikiem tego może być przekroczenie jego możliwości i w konsekwencji uszkodzenie – kontuzja.

Tymczasem sednem jogi jest powściągnięcie pragnień (raga) oraz w równym stopniu niechęci (dveśa). Jogasutry wymieniają bezpragnieniowość (vairagia) jako jeden z dwóch niezbędnych warunków jogi. Wtedy  świadomość rozszerza się i otwiera na doświadczenie obecne. W tym doświadczeniu zawiera się pogłębione czucie ciała, które jest jednym z efektów hatha jogi.

Taka praktyka w naturalny sposób prowadzi do harmonii wyrażającej się szacunkiem dla własnych ograniczeń i w konsekwencji brakiem kontuzji. Osiągnięcie pozycji staje się sprawą wtórną. Na pierwszy plan wychodzi drugi z warunków koniecznych jogi, którego główną cechą jest stałe trwanie w praktyce. Jogasutry definiują ćwiczenie jogi właśnie w kontekście stałości:
I.13 tatra sthitau yatnah abhyasa
Ćwiczenie – dążeniem do stałości w nim (tłum. Leon Cyboran).

O tym jak rozwijać praktykę bezpieczną i o roli jaką odgrywa w tym nauczyciel – następnym razem.

fot. aprettierplace.net