Zapraszam gorąco joginów na wystawę joginki Georgii Krawiec.
Poniżej kilka słów refleksji jakie napisałem na prośbę artystki po odwiedzeniu wystawy w Warszawie.
Mistyczna podróż wehikułem fotografii.
Immanentną częścią poszukiwań duchowych jest docieranie do źródeł natury percepcji, granicy świadomości, istoty materii. Seria obiektów i fotografii OCZY BOGA Georgii Krawiec zdaje się być wyrazem takiej osobistej podróży mistycznej, jaką dokonuje autorka. Wystawa prac staje się zaś pretekstem do zaproszenia widza do odbycia tej podroży. Dlatego też w jej odbiorze oprócz wartości czysto estetycznej, wizualnej niezwykle istotna staje się symbolika. Jest ona obecna w każdym aspekcie projektu.
Już sam wybór techniki nie jest przypadkowy. Camera obscura (aparat otworkowy) jest bowiem najbardziej pierwotną formą sztuki fotografii, czysto fizycznym podstawowym zjawiskiem natury, ale również fenomenem będącym zasadą naszej percepcji wizualnej. Nasze oko jest „otworkiem”, my jesteśmy „otworkami”. Zderzenie tego fenomenu z umieszczonym w piramidzie okiem opatrzności, symbolizującym nieustanną obecność absolutu w tym co przejawione, uświadamia nam jego bytność w każdym punkcie, w każdej istocie. Nieprzypadkowo materiały, z których wykonano piramidki reprezentują różne formy materii.
Niezwykłym doświadczeniem jest zabieg zamknięcia kliszy wewnątrz owych symboli, co czynni z nich aparaty otworkowe ciągle rejestrujące otaczają rzeczywistość. To sprawia, że zaczynamy postrzegać światło jako boskie medium, w którym jesteśmy nieustannie zanurzeni. Zamknięta klisza, której nie da się wyjąć, wystawiona jest na nieustanną projekcję. Z perspektywy nieskończoności zostaje ona całkowicie zaświetlona, czego wynikiem jest obraz absolutnej świetlistości. Zarówno w kulturze wschodu jak i zachodu świetlistość jest atrybutem ostatecznej świadomości, duszy, Boga.
Owa świetlista natura naszej egzystencji została w sposób niezwykły przedstawiona w cyklu fotografii przedstawiających postać wykonującą cykl powitania słońca (suryanamaskar). To szczególny cykl pozycji wykonywanych jedna po drugiej, do których dołącza się recytację imion Boga, będący w tradycji hinduizmu oraz w tradycji jogi wyrazem wewnętrznej ofiary składanej Bogu. Słońce (w sanskrycie: surya) jest symbolem czystej energii, oczyszczającej ofiarnika poprzez ofiarę ognia. Wielokrotne wykonywanie cyklu silnie rozgrzewa budząc wewnętrzny ogień, w którym ciało oczyszcza się nie tylko w sposób symboliczny ale i substancjalny.
Georgii Krawiec w sposób niezwykły udało się to uchwycić w fotografiach, na których postać jogina jest wypełniona światłem – całkowicie oczyszczona, całkowicie ofiarowana, totalnie zjednoczona z boską świetlistością. To punkt w którym znika granica między energią i materią. Dochodzimy do granicy percepcji i świadomości. Czy tak właśnie postrzegają nas oczy Boga? Czy tak doświadczamy z nim zjednoczenia? … ?
Piotr Künstler
Warszawa, październik 2013