Skip to main content

Przypowieść o harfie

Autor: 7 lipca 201516 grudnia, 2015Przypowieści

Pewien młodzieniec bardzo gorąco pragnął osiągnąć Oświecenie. Srona bo tak brzmiało jego imię, miał wielkie bogactwo, lecz był słabego zdrowia. Gdy został uczniem Buddy, w swej gorliwości doprowadził do tego, że stopy zaczęły mu krwawić. Oświeconemu niezmiernie żal zrobiło się młodziana.

Rzekł zatem do niego pełen współczucia:

– Mój chłopcze, uczyłeś się kiedyś gry na harfie. Wiesz, że nie można grać, jeśli struny są naciągnięte zbyt mocno lub za słabo. Aby wydobyć czysty dźwięk z instrumentu, trzeba odpowiednio napiąć jego struny. Zmierzanie ku Oświeceniu jest jak strojenie harfy. Nie osiągniesz tego, jeśli za słabo lub zbyt mocno napniesz struny swego umysłu. Bądź rozważny i działaj mądrze.

Słowa te przyniosły Sronie wielką korzyść i udało mu się osiągnąć cel.