Cel rozwoju proponowanym przez system samodoskonalenia jakim jest joga to osiągniecie jedności. Joga oznacza: kontrolę, ujarzmienie, zjednoczenie, unię, połączenie, jedność. Rozwój duchowy człowieka wyraża się tu również w osiągnięciu harmonii przeciwieństw.
Kondycją świadomości dotkniętej przez uciążliwości (kleśa), jak stwierdzają Jogasutry, jest nieustanna huśtawka między przywiązaniem (raga) a awersją (dvesa). Czy znasz z życia codziennego nieustanną ucieczkę przed przykrością i gonitwę za dobrym samopoczuciem? Jogin podczas praktyki uświadamia sobie ten dualizm oraz przez świadomą akceptację jego obecności niejako uodparnia się na jego działanie. Jogasutry wskazują na to, jako efekt praktyki asan. Sutra 48 rozdziału „O ścieżce” (Sadhana Pada) mówi o tym krótko i zwięźle: „Dzięki temu nie dokuczają pary przeciwieństw”. Następuje to w wyniku opanowania pozycji, gdy staje się ona bezwysiłkowa i wewnętrznie spójna.
Pozycje jogi (asana) są laboratorium eksperymentalnym, w którym jogin w kontrolowanych warunkach doświadcza skrajnych niekiedy doznań. Doświadczenia te, jak już wspominałem, wynikają z wcześniej zapisanej oraz rejestrowanej na bieżąco w ciele historii naszego życia. Nie są one niczym oddzielnym. Są częścią nas.
Warto zauważyć, że sutry nie mówią o znikaniu par przeciwieństw, ale o zaprzestaniu ich niekorzystnego wpływu na świadomość. Praktyka jogi nie prowadzi bowiem do rozpuszczenia się w jakimś nieokreślonym niebycie, ale do poszerzenia świadomości. Dzięki temu możemy istnieć niewzruszenie w świecie targanym przeciwnościami.
To wyjście dotyczy również pierwiastków żeńskiego i męskiego świadomości. Nie oznacza likwidacji różnic. Oznacza poszerzenie świadomości umożliwiające przyjęcie perspektywy każdego z tych aspektów, jak i obu jednocześnie.
<<>>
co znaczy ten fragment?
czy w hatha-jodze chodzi o doznawanie skrajnych doznań?
jeżeli podczas ćwiczeń są „skrajne doznania” na platformie fizycznej lub psychicznej to znaczy że nie przeprzcowane są podstawy – jama, nijama.
Po nich hatha to praktyka duchowa a nie akrobatyka.
Dualność to jedna z kleś. Jeżeli świadomość tkwi w dwajcie to ćwiczonka – cyrk, nie więcej. Jogę mogą praktykować skutecznie tylko kszatrijowie i bramini (o warnach rzecz). Dla reszty – inne obowiązki (dharma), które sprzyjają rozwojowi i inne ćwiczenia dla rozwoju ciała.
Jeśli pytanie „Czy w hatha-jodze chodzi o doznawanie skrajnych doznań?” rozumieć „Czy celem hatha-jogi jest o doznawanie skrajnych doznań?” to nie celem hatha-jogi nie jest do doznawanie skrajnych doznań. Jej celem jest właśnie wyrwanie świadomości ze stanu w którym skrajne doznania całkowicie ją warunkują.
Natomiast w procesie hatha-jogi świadomość skrajnych doznań jest jednym z etapów wykraczania poza nie.
nestor pisze:
„jeżeli podczas ćwiczeń są ”skrajne doznania” na platformie fizycznej lub psychicznej to znaczy że nie przeprzcowane są podstawy – jama, nijama.”
Zgadzam się, opanowanie jam i nijam usuwa skrajne doznania z poziomu fizycznego czy psychicznego o ile całkowitemu wypaleniu uległy sanskary. Jeśli nie pozycje jogi są doskonały narzędziem do ich przepracowania.
Ćwiczenie pozycji hatha-jogi jest jogą tylko jeśli praktykuje się jamy i nijamy. Inaczej jest tylko gimnastyką.
Można oczywiście zaczynać stopniowo najpierw jama i nijama, później asana, później pranayama itd. jednak jest to trochę sztuczne bo w istocie wszystkie „anga” czyli raczej człony niż stopnie ashtanga yoga (ośmiostopniwej ścieżki jogi) praktykuje się jednocześnie.
nestor pisze:
„Jogę mogą praktykować skutecznie tylko kszatrijowie i bramini (o warnach rzecz). Dla reszty – inne obowiązki (dharma), które sprzyjają rozwojowi i inne ćwiczenia dla rozwoju ciała.”
Odwoływanie się do klas społecznych poprzez proste przenoszenie systemu społeczno-religijnego z Indii na grunt europejski wydaje mi się bardzo wątpliwe i nieco anachroniczne. Jak wiadomo system stanów społecznych (warna) usankcjonowany w Wedach nie przetrwał do czasów współczesnych i faktycznie zastąpiony został przez system kastowy (dźati). W konsekwencji jeśli przyjmiemy że jogę mogą skutecznie praktykować tylko bramini i kszatrijowie to współcześnie dotyczy to ograniczonej grupy ludzi, która z racji urodzenia nabyła prawo przynależności do określonej kasty.
Jeśli zaś uznać, że stany (warny) są pewną typologią sytuacji karmicznej ludzi to można wiedzę na temat warn wykorzystać na temat refleksji nad swoją sytuacją i poszukiwania odpowiednich sposobów praktyki.
System jogi przedstawiony przez Patańdżalego w Jogasutrach jest całościowy. Oznacza to, że zawarte są w nim praktyki dla osób będących na różnych poziomach rozwoju i sytuacji karmicznej.
Witam
chciałem dodać kilka uwag:
1.
z lakonicznymi i ogólnymi w swojej formie Jogasutrami tak już jest, że każdy może tłumaczyć ich sens dosyć dowolnie, a i tak nikt nie będzie wiedział o co naprawdę w danej sutrze chodziło Patandźalemu.
Przykładem jest podana przez Piotra – Jego wersja rozumienia sutry dotyczącej asan.
Piotr napisał : ” Jogin podczas praktyki uświadamia sobie ten dualizm oraz przez świadomą akceptację jego obecności niejako uodparnia się na jego działanie. Jogasutry wskazują na to, jako efekt praktyki asan.”
Biorąc pod uwagę wiele czynników najbliższe prawdy tłumaczenie sutry o asanie w praktyce jogangi wydaje się takie, że Patandźalemu chodziło o asanę wyłącznie medytacyjną lub stan psychofizyczny umożliwiający praktyki wewnętrzne jogangi. Jogin nie musi ćwiczyć asan jako pozycji współcześnie ćwiczonych na salach aby uświadomić sobie dualizm. Każde udane skupienie wewnętrzne w okolicach dharany ten dualizm uświadamia, nie trzeba do tego iluś tam różnych pozycji. W niektórych szkołach hatha-jogi w ogóle mogło nie być asan, a mogły być np. rozbudowane praktyki szatkarm oraz pranajamy, mudry, praca z Nadą itd.
2.
To co jest istotne to wypracowanie pozycji medytacyjnej. To w niej jogin powinien pokonać choć trochę dualizm. Jogini z klasycznych linii hatha-jogicznych, których można jeszcze na szczęście spotkać oraz np. znany Swami Shivananda mówią jasno: pozycja medytacyjna jest wtedy, gdy praktyk może siedzieć bez ruchu i bez wysiłku 3 godziny w jednej pozie. Jednak wypracowanie pozycji medytacyjnej nie polega tylko na ćwiczeniu asan, a przede wszystkim na oczyszczonych Nadi, na co zapewne wpływa wiele czynników.
3.
Osobiście unikałbym stwierdzeń typu „opanowanie jam i nijam usuwa skrajne doznania ….”, ponieważ kto je tak na prawdę opanował? ja póki co nie opanowałem i przyznaję się do tego od razu. Zawsze takie jednoznaczne stwierdzenia mogą być sprawdzone czyli jeśli rzeczywiście ktoś opanował jamy i nijamy (czego wszystkim praktykom można życzyć) to powinny się u Niego pojawić się moce jogiczne wynikające z opanowania jam i nijam, o których wyraźnie mówią Jogasutry.
A jeśli okaże się, że tych mocy nie ma to … trochę głupio, bo wchodzimy w fantazjowanie i zamki na piasku. Lepiej pisać w stylu „być może tak jest” niż „tak jest”. Inaczej mówiąc wielu ludzi używa słów karma, samskary, przeznaczenie ale bardzo trudno spotkać choć jedną osobę, która rzeczywiście potrafi dokładnie objaśnić np. mechanizmy karmiczne.
bardzo ciekawy artykuł. Czekamy na więcej o tej tematyce. pozdrawiam