Źródło celu jogi
Słuchając i czytając współczesnych nauczycieli jogi, mówiących o celu jogi, zarówno tych uczących w Europie i Ameryce, ale i wielu indyjskich, szczególnie tych zwracających się do uczniów z zachodu, można zauważyć, że odnosząc się do źródeł jogi wskazują najczęściej na Jogasutry Patańżalego.
Tekst Jogasutr jest niezwykle zwięzłą wykładnią filozofii jogi wskazującą jasno jej cel.
Cel jogi określony w pierwszych słowach sutr:
I. 2 yogash chitta vritti nirodhah
Joga – powściągnięciem zjawisk świadomości
Cała reszta tekstu poświęcona jest wyjaśnieniu owego stanu powściągnięcia, określanego jako samadhi, jego następstw oraz, jak wcześniej już wspomniałem, wskazówkom i przeszkodom na drodze do celu. Sutry wyjaśniają też przyczyny, z powodu których świadomość znajduje się poza samadhi.
Droga do celu
Z tej perspektywy cała metodologia uczenia powinna być skierowana na osiągnięcie celu. Wszelkie środki i metody zastosowane w procesie praktyki, a z perspektywy nauczyciela jogi w procesie uczenia, powinny prowadzić do celu. Można powiedzieć, że joga jest jak wspinaczka na szczyt wielkiej góry, a zdobycie go jest jej celem. Na szczyt prowadzą różne szlaki. Jedne są bardziej, inne mniej trudne. Jedne są szybsze, drugie powolne. Do podążania każdym potrzebujemy odmiennego wyposażenia.
Dlatego właśnie jedne tradycje skupiają się bardziej na praktyce pozycji jogi, inne bardziej na oddechu. W jednych praktyka jest dynamiczna i energetyczna, w innych spokojna i niespieszna. Nawet samo podejście do praktyki asan jest odmienne. Są metody, gdzie kładzie się nacisk na precyzję wykonania asany i właściwe jej ustawienie, używając do tego wielu pomocy, gdzie indziej ważniejszy jest ruch i płynność przejścia między pozycjami. Jednak niezależnie od techniki, cel powinien być jasny. W istocie każdą naszą aktywność można wykorzystać do podążania do celu jogi – stąd wzięła się karma joga, inaczej nazywana „jogą w życiu codziennym”.
Nauczyciel uczący jogi powinien mieć jasność tego celu i w klarowny sposób przekazywać to uczniom. Dla ucznia ważne jest, aby dobrać rodzaj szlaku (czyli sposób praktyki) do swoich możliwości i zdolności oraz poszukiwanie nauczyciela, który ma jasność celu. Bark owej jasności skutkuje zatrzymaniem w rozwoju, a z czasem powrotem do punktu wyjścia.
W przeciwieństwie do wspinaczki na sam szczyt góry, który można sobie odpuścić, praktyka jogi dotyczy naszego życia, które dzieje się tu i teraz. Joga wnosi w nie dużo korzyści, od ogólnej poprawy jego jakości, np. usuwanie bólów pleców, lepsza odporność, większa witalność, wydajniejsza kondycja itd. i dość łatwo można zapomnieć o celu jogi i skupić się tylko na tych doraźnych efektach. Zdarza się to zarówno uczniom, jak i nauczycielom. To trochę tak, jak byśmy rezygnowali ze wspinaczki na szczyt i zadowalali się kręceniem wkoło u podnóża góry.
Ktoś powie: „A co w tym złego – nie wszyscy marzą o zdobyciu szczytu, a wielu chce korzystać z dobrodziejstw spacerów.” Tak, zgadza się, ale z dwoma zastrzeżeniami. Po pierwsze, dotyczy to pewnej cechy ludzkiej świadomości. Moje wieloletnie doświadczenie potwierdza to, że z czasem nudzimy się takimi spacerami i zaczynamy szukać innych form rekreacji. Szczególnie młodzi ludzie nudzą się dość szybko, zaprzestają ćwiczeń jogi szukając innych atrakcji, tracą tym samym szansę na osiągnięcie efektów długofalowej praktyki. Jasny cel pozwala pozostać na obranej drodze.
Po drugie, jak już wcześniej wspomniałem, każda z metod wymaga nieco innego wyposażenia i nie chodzi tu tylko o sprzęt do jogi. Chodzi o pewne umiejętności, które zdobywamy w miarę regularnej praktyki, a których opanowanie jest niezbędne, aby wspinać się bez przeszkód, gdy droga stanie się trudna. Jeśli decydujesz się na wspinaczkę po schodach dobierasz odpowiednie buty, W początkowych etapach uczysz się jak trzymać równo krok i pracować z oddechem. Gdy decydujesz się na wspinaczkę po pionowych ścianach, uczysz się obsługi lin i haków, zakładasz uprząż. Jeśli po jakimś czasie zdecydujesz się na zmianę metody, mogą pojawić się komplikacje. Na schodach uprząż będzie przeszkadzać, a nogi boleć, bo buty wspinaczkowe nie nadają się do długodystansowego chodzenia. Próba wejścia ze schodów na pionową ścianę, nawet ze sprzętem, ale bez umiejętności w najlepszym przypadku kończy się rezygnacją z dalszej drogi. Dlatego warto jest wytrwać na obranej scieżce i doskonali się w niej. Ciągła zmiana sposobu praktyki zmusza nas do ciągłego uczenia się na nowo. Może to jest i ciekawe, ale uniemożliwia nam osiągnięcie głębszych poziomów praktyki. Innymi słowy nie możemy się wpiąć tam skąd widoki zapierają dech w piersiach, nie mówiąc już o dotarciu do celu. Jak mówiłem wcześniej, praktyka jogi dotyczy naszego życia. Jest to praktyka samodoskonalenia, która pomaga pogłębić samoświadomość i osiągnąć dojrzałość życiową. Czy warto z tego rezygnować?
Nie mówię aby nie spróbować różnych praktyk. Aby dobrać metodę praktyki do własnych możliwości trzeba to właśnie zrobić. Warto jednak w pewnym momencie na coś się zdecydować i wytrwać. Prawdziwi mistrzowie są bowiem zawsze ludźmi jednej metody. Łatwo to zobaczyć w sporcie. Praktyk duchowych też to dotyczy.