Skip to main content

Atomizacja życia.

Autor: 10 czerwca 20115 grudnia, 2015Joga dla poczatkujących, Joga w życiu

Wszystko czego się nie tkniemy, każda pasja, każde hobby, każda praca, każda codzienna czynność mogą stać się drogą prowadzącą nas do doświadczenia duchowego. W pierwszej chwili może wydawać się to zaskakujące. Jesteśmy bowiem przyzwyczajeni do tego, że życie duchowe wymaga jakiś specjalnych działań (modlitw, rytuałów itp.) Dlaczego tak jest?

W naszym kręgu kulturowym nastąpiła atomizacja funkcji życiowych. Doświadczenie duchowe stało się domeną przede wszystkim Kościołów oraz systemów religijnych przez nie oferowanych. Ich podstawą jest określony system dogmatycznych przekonań oraz niezbędnych praktyk zazwyczaj o charakterze rytuałów religijnych, gwarantujących nam kontakt z Bogiem i odpowiadających za rozwój duszy. Duchowość powszechnie rozumiana obejmuje również inne doświadczenia np. estetyczne poprzez kontaktem ze sztuką. Niegdyś były one w Europie ściśle związane z dominującym systemem religijnym. Obecnie sztuka jest sferą całkowicie niezależną, choć oczywiście nadal istnieją między nimi związki. Inne sfery życia zostały jeszcze bardziej oddzielone od doświadczenia duchowego. Zdrowiem zajmuje się medycyna oferując nam szereg działań zaradczych i profilaktycznych (obejmujących higienę i rekreację). Dominującą perspektywą jest tu przede wszystkim ciało fizyczne i jego fizjologia. Odmienną perspektywę oferuje nam psychologia zajmująca się wymiarem psychomentalnym naszej egzystencji pomijając niejednokrotnie np. ciało. Mam świadomość, że jest oczywiście wiele nurtów starających się połączyć różne obszary. Jednak w przeważającej mierze sytuacja wygląda tak:

  • po spokój ducha chodzimy do księdza
  • po zdrowie psychiczne chodzimy do psychologa
  • po zdrowie fizyczne chodzimy do lekarza
  • aby się zrelaksować i odprężyć uprawiamy sport pod okiem trenera lub korzystamy z dobrodziejstw kultury oferowanych przez artystów.

Ten podział można by dalej komplikować. Każdy z tych specjalistów oferuje nam wiedzę, którą trudno odnieść do innych sfer naszego życia. Niekiedy wydają się oni nie zauważać lub nawet ignorować, a w najlepszym wypadku marginalizować inne sfery naszego życia. Dla mnie najbardziej symptomatycznym wyrazem tej tendencji jest traktowanie pacjenta przez lekarzy tylko z perspektywy ciała i pomijanie całej sfery psychiki w procesie leczenia, nie mówiąc o braniu pod uwagę psychosomatycznych podstaw problemu zdrowotnego. Spotykam się z tym niestety na co dzień, gdy po wyjściu od lekarza mam poczucie jakbym był z moim ciałem u mechanika. Kościoły teoretycznie oferują nam ścieżki zintegrowane podając szereg przykazań odnoszących się zarówno do życia społecznego oraz indywidualnego szczególnie w sferze duchowej. Jednak dbałość o aspekt cielesny ogranicza się tylko do ogólnych stwierdzeń w dodatku często negujących jego wartość.

Konsekwencją tego jest rozbicie życia na sfery, których związku ze sobą nie jesteśmy w stanie dostrzec nie mówiąc już o ich integracji.

Szczególny charakter jogi w tym kontekście wyraża się w jej całościowym podejściu do człowieka. Joga ujmuje wszystkie aspekty życia w jednolity system. To holistyczne podejście sprawia, iż człowiek niejako w całości wprowadzony jest w sferę praktyki duchowej. Stąd każda czynność w naszym życiu może stać się drogą osobistego rozwoju i doświadczenia duchowego. Stąd też bierze się wprost niezliczona ilość sposobów, w jaki ludzie praktykują jogę, choć joga jest jedna.
cdn…